Są nieziemsko pyszne. Bardzo bananowe, z czekoladą. Nie mogłam się powstrzymać jak trafiłam na ten przepis. Już po dwóch dniach musiałam upiec kolejną blachę, bo wspomnienie po nich nie dawało spokoju. Nigella miała rację.
Składniki (12 muffinek):
- 3 bardzo dojrzałe banany
- 125 oleju roślinnego
- 2 jajka
- 250 g mąki pszennej
- 100 g drobnego cukru
- 1/2 łyżeczki sody
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 150 g toffi lub czekolady ( ja wykorzystałam czekoladę mleczną 100 g)
Sposób przygotowania:
Rozgrzać piekarnik do temperatury 200 stopni. Banany zmiksować w blenderze na gładki mus i odstawić - zostanie dodany później. W mikserze ubić olej z jajkami. W misce połączyć suche składniki - mąkę, cukier, sodę i proszek do pieczenia. Do ubitej masy dodać suche składniki i mus z bananów. Całość zmiksować na jednolitą masę. Na końcu dodać czekoladę pokrojoną na małe kawałki i wymieszać. Do formy wyłożonej papilotkami nałożyć masę muffinkową. Piec przez 20 -25 minut lub do suche patyczka.
Oj tak, zdecydowanie muffiny bananowe SĄ przepyszne :) A Nigella chyba rzadko się myli :P
OdpowiedzUsuńTapenado,
OdpowiedzUsuńtakie słodkie muffinki są pyszne! a na dodatek z bananem.. too już w ogóle szał!
Prezentują się idealnie! :) Lista składników też brzmi nieźle - są na oleju, więc zdrowsze niż na maśle i nie podwyższają cholesterolu :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam je i są przepyszne! Pięknie rosną, są mięciutkie i nie za słodkie. Za kilka dni pojawią się u mnie na blogu w bogatej wersji z kajmakiem i bitą śmietaną :) dzięki za przepis! Dorota
OdpowiedzUsuń