Kiedyś latem nie piło się zimnej coli, izotoników, energetyków. Za to był Ptyś, woda gazowana albo kompot. Zawsze, przez cały sezon owocowy, z truskawek lub czereśni. Słodki, dobry, no i przede wszystkim domowy. Mama gotowała cały garnek a my bardzo lubiliśmy go pić.
Są takie rzeczy które zawsze będą smakowały najlepiej, bo smakują dzieciństwem - po prostu są nasycone najsłodszymi wspomnieniami :)