10 kwi 2014

Kilka wskazówek jak ugotować dobry rosół..




Ugotowanie dobrego rosołu wbrew pozorom nie jest najprostszą rzeczą. Jest szereg rzeczy na które trzeba zwrócić uwagę aby rosół był na prawdę dobry, esencjonalny, o dobrym kolorze i do tego bez wspomagaczy w postaci gotowych przypraw czy kostek rosołowych. Tym mówimy stanowcze NIE!

Oczywiście każdy ma swoją recepturę - każdy tajemną ;-), ja za to podzielę się z Wami kilkoma moimi, dzięki którym mogłabym jeść rosół bez końca :)



Wybieramy mięso
Jeśli rosół ma być drobiowy, warto zainwestować w dobrą wiejską kurę rosołową, najlepiej żółciutką. Skąd takową wziąć? Na wielu bazarkach można je kupić od Pań które ze wsi przywożą np warzywa itp. Taka kura jest lepsza bo nieco tłustsza (bo chodowana była na podwórku), a to znacząco wpłynie na smak. Jeśli nie mamy takiej możliwości można kupić kurę rosołową u najbliższego rzeźnika. Dla kobiet spodziewających się dziecka szczególnie polecam kupować mięso u rzeźnika z uwagi na to że jest przebadane ( w końcu jecie za dwoje).
Jeśli ma to być rosół mieszany to tylko z wołowiną - i tu fajnie żeby wołowina, raczej jasna (z młodszej krówki). Do rosołu wybieramy przeważnie szponder lub kawałek pręgę wołową.
Można również zrobić rosół wołowy, taki będzie nieco pikantniejszy i ciemniejszy. Za to wszystkie rosoły z wołowiną będą bogate w uwalniane podczas gotowania żelazo.

Warzywa - jakie wybrać?
Tradycyjnie wybieramy marchew, pietruszkę seler i por. To taki standard który możemy już kupić gotowy. Najlepiej oczywiście jest w sezonie wiosenno letnim gdy możemy kupić "wiąchę" młodych warzyw wtedy rosół ma zupełnie innym smak i zapach. Wtedy dodajemy jeszcze dokładnie umyte "odrosty" od selera i pietruszki. Od marchwi nie. W sezonie zimowym gdy takowych aromatycznych odrostów nam brak, możemy skorzystać z pietruchy w pęczkach i dodać kilka gałązek. Oczywiście wszystkie warzywa i liście dodajemy obrane i umyte. Piasek w zupie jest raczej zbędny i nie wpłynie na walory smakowe. Inne warzywa które polecam dodać to opalona biała cebula (nad domowym palnikiem, lub przy pomocy palnika) - taka cebula fantastycznie wpłynie na kolor rosołu, będzie pięnie złoty. Jest jeszcze jedno warzywo, ja dodaję je rzadko, ale nie neguje że też wpływa na smak - kawałeczek kapusty włoskiej. Jedni ją dodają, inni nie.

Przyprawy
To istotna cześć bo odpowiada nam w dużej mierze za smak. Dla mnie absolutnym minimum jest to co poniżej. Sól - bez niej rosół nie ma smaku, nie przeczę, przepadam za słonymi rzeczami, ale rosół musi być lekko słony żeby był dobrym rosołem, ponadto sól pomaga wydobyć smak z innych produktów w garnku. Ziele angielskie i liść laurowy - dodajemy kilka sztuk ziela i kilka sztuk listków. Działają wspaniale. Kilka ziarenek pieprzu - byle nie kilkanaście, pieprz ma lekko zaostrzyć smak rosołu ale tylko delikatnie. I na koniec przyprawa absolutnie konieczna czyli lubczyk. Dzięki niemu rosół będzie pięknie pachnieć, dobrze smakować i nie będziemy go po podaniu polepszać za pomocą maggie.
Uciekajmy od kostek rosołowych - to zło w czystej postaci - same tłuszcze utwardzane, które prowadzą do miażdżycy żył. Ja odradzam choć wiem że jest wielu amatorów, ale jak już nie można się bez nich obejść to dodajmy 1 a nie 4.

Makaron
To pozostawiam już Waszym gustom. Ja najbardziej lubię nitki - jak najcieńsze. A jeśli już jest domowej roboty to idealnie.

Jak gotować?
Najważniejsze jest to żeby rosołu nie zagotowywać. On ma delikatnie sobie mrugać cały czas, ale nie wrzeć. Gotowanie dobrego rosołu to proces długotrwały, wymaga cierpliwości. Aby smaki były głębokie proces gotowania powinien trwać 4-5 godzin. Najpierw gotujemy mięso z dodatkiem ziela angielskiego + liście laurowe, aż powstaną szumy których pozbyć się należy za pomocą łyżki cedzakowej. Potem dopiero dodajemy sól, obrane warzywa, przyprawy. I zapominamy, rosół sobie mruga. Co jakiś czas zaglądamy i jeśli nam się wygotuje dodajemy tylko i wyłącznie zimnej wody, w żadnym wypadku ciepłej czy gorącej. Co jakiś czas próbujemy, sprawdzamy czy nie wymaga doprawienia. I znów zapominamy. Po 4-5 godzinach jest pyszny, klarowny i bardzo esencjonalny.


1 komentarz:

  1. Witam serdecznie
    wstawię tylko jedną propozycję od siebie - dawno temu podpatrzyłam u mamy mojej koleżanki jeden sposób na uniknięcie mozolnego zbierania szumów - mianowicie czyste umyte mięso obgotowuję w wodzie pozwalam kipieć przez 5 minut a następnie płuczę pod strugą zimnej wody przekładam do czystego garnka i zalewam wrzącą wodą. Gotowe

    OdpowiedzUsuń

Jeśli podoba Ci się przepis - skomentuj ! :)

Search Blog