Weekend majowy dobiegł końca - w zasadzie nawet nie wiem kiedy przeleciał. Pogoda jak to zwykle poprawiła się dopiero na zakończenie, bo jak inaczej by mogło być. Za chwilę znów usiądziemy za pracowymi biurkami i po odpoczynku przeplatanym bądź zdominowanym deszczem, będziemy tęsknie spoglądać w kierunku okna za którym na pewno słońce będzie mocno operować. Brzmi znajomo? A jak, przecież ta historia powtarza się niemal co roku na początku maja.
Zatem nie pozostaje nic jak tylko osłodzić sobie tę niewątpliwą (nie) przyjemność patrzenia za okno, gdy nareszcie nadchodzi lato i pochłonąć ciacho z wiosennym motylem do porannej kawy, tak na pocieszenie..
Składniki (na 12 muffinek):
Masa muffinkowa:
- 250 g mąki pszennej
- 225 g cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- 3 czubate łyżki kakao
- 220 ml mleka
- 125 ml oleju
- 1 łyżka rumu kokosowego
- 2 jajka
Krem chałwowy:
- 125 g chałwy waniliowej
- 250 g serka mascarpone
Do dekoracji motylki cukrowe bądź perełki.
Sposób przygotowania:
Suche składniki na masę muffinkową połączyć w jednym naczyniu, mokre w drugim. Do suchej mieszanki przelać połączone mokre składniki, całość razem wymieszać do uzyskania jednolitej masy. Masę przełożyć na blasze uprzednio wyłożoną papilotkami - papilotki napełniać do 3/4 wysokości. Piec przez 25-30 minut w temperaturze 200 stopni C. Studzić na kratce.
W naczyniu rozgnieść chałwę widelcem na "piasek", dodać mascarpone i wymieszać do uzyskania kremowej konsystencji. Na ostudzone muffinki nałożyć warstwę kremu chałwowego, udekorować cukrowymi motylkami, serduszkami bądź perełkami.
ojej, jak już pomyślę o kremie chałwowym, popadam w apetytowy obłęd!
OdpowiedzUsuńcudowne muffinki!
dziękuję :)
UsuńJa miałam ładną pogodę :) Ale dzisiaj jeszcze ładniej... ;)
OdpowiedzUsuńPyszniaste muffinki :)
Świetne muffiny, a ten krem musi być przepyszny :)
OdpowiedzUsuńoj zdecydowanie jest, polecam wypróbowanie :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń